W listopadzie 2010. roku Stanisław wybrał się na wycieczkę do Kolonii, a że nie posiada (chwilowo...) własnej strony internetowej, umieszczam poniżej kilka fotek z Jego wyprawy.

 

Od kilku lat można się tanio przemieszczać po świecie, przez co dawne żartobliwe powiedzenia o tym, że świat jest mały i staje się globalną wioską, nabrały nowej treści. Kiedyś w nieodległą podróż po kraju ludzie zabierali w węzełkach posiłek w postaci jajek na twardo, dziś za granicę, w podróże po Europie, wybierają się jak na wycieczkę niedzielną. Niemniej są pewne utrudnienia, na przykład lot z Warszawy do Kolonii (LOT, Lufthansa) kosztuje nawet kilkanaście razy drożej, niż lot z Katowic do Kolonii (WizzAir). Ale dzięki temu miałem przyjemność gościć Staszka w przeddzień wylotu, i "odbierać" Go na remontowanym dworcu kolejowym w Katowicach. Poniżej kilkanaście fotek z tej wyprawy i powitania powrotnego w Katowicach.

Köln:

 

Katowice: